Eurocontrol, czyli Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej przedstawiła trzy prognozy rozwoju sytuacji w branży lotniczej. Sektor podniebnej turystyki poniósł ogromne straty w efekcie pandemii i ograniczeń w przemieszczaniu się. Eksperci zastanawiają się, kiedy sytuacja wróci do poziomu sprzed pandemii, czyli ilości operacji lotniczych zrealizowanych w 2019 r. Niedawno głos w tej dyskusji zabrał Eurocontrol. Instytucja przygotowała trzy prognozy. Pesymistyczna zakłada, że do 2024 r. ruch lotniczy będzie oscylował w okolicach 74% ruchu lotniczego z 2019 r., a pełne ożywienie zauważymy dopiero w 2029 r. Najbardziej prawdopodobny, wyważony scenariusz zakłada, że w 2024 r. osiągniemy 95% ilości operacji lotniczych sprzed pandemii. Opcja ta zakłada złagodzenie ograniczeń transgranicznych od pierwszego kwartału przyszłego roku. Wreszcie trzeci, najbardziej optymistyczny prognostyk, uwzględnia pełne zrównywanie się z pułapem z 2019 r. już w 2024 r.
Dynamika odradzania się przewoźników lotniczych jest uzależniona od kilku czynników. Na pierwszym planie eksperci wymieniają powszechność szczepień oraz przyjęcie przez państwa europejskie spójnego systemu środków wspierających linie lotnicze, ale też zapewniającego bezpieczeństwo podróżnym. Mowa tu m.in. o cyfrowych certyfikatach bezpieczeństwa, właśnie dyskutowanych między krajami członkowskimi. Ważną rolę odgrywa także dynamika rozwoju pandemii i ewentualne mutacje wirusa.
Według dyrektora Eurocontrol – Eamonna Brennana, w obecnym roku osiągniemy 50% ruchu z poziomu 2019 r., a do końca 2022 r. zanotujemy 72% ruchu sprzed pandemii. Jego zdaniem branża powinna się całkowicie odrodzić w 2025 r.