LOT zakupił od Boeinga 15 samolotów typu 737 MAX. Pierwsze z nich trafiły do przewoźnika pod koniec 2017 r. W marcu 2019 r. ten model Boeinga został uziemiony przez Agencję Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego EASA. Restrykcje zostały narzucone po wypadkach tej maszyny w Indonezji (październik 2018) i w Etiopii (marzec 2019), w których śmierć poniosło 346 osób. Jak wykazały dochodzenia, przyczyną tamtych katastrof był wadliwy system MCAS. Uziemione maszyny nie mogły wywiązywać się ze swoich obowiązków, przez co LOT musiał posiłkować się innymi samolotami, aby utrzymać siatkę połączeń i obsłużyć swoich pasażerów. W okresie od marca 2019 do marca 2021 PLL LOT leasingował w trybie awaryjnym 15 samolotów, co wpłynęło na koszty operacyjne spółki. Analogicznych problemów doświadczyli także inne linie lotnicze. Teraz narodowy przewoźnik chce odzyskać utracone pieniądze od koncernu.
Rzecznik linii lotniczych potwierdził, że LOT złożył do sądu w Seattle pozew przeciwko producentowi samolotów, w którym Polacy domagają się od Amerykanów nie mniej niż 1 mld zł rekompensaty. Na taki krok prawny zdecydowano się po tym, gdy wielomiesięczne negocjacje ugodowe zakończyły się fiaskiem.
B737 MAX 8, który może zabrać na pokład 186 pasażerów, został ponownie dopuszczony do latania w marcu 2021 r. Jest to najnowszy z talii Boeingów 737. Jego cechą charakterystyczną jest lepsza ekonomika silnika, co przekłada się zmniejszenie zużycia paliwa o ok. 16%.
