Podczas czwartkowej konferencji wiceminister infrastruktury Marcin Horała stwierdził, że branża lotnicza odrywa się od ziemi. Czy optymistyczne prognozy polityka okażą się prorocze?
Pandemia koronawirusa wywołała bezprecedensowy kryzys w branży lotniczej. COVID-19 zastopował intensywny rozwój lotnictwa pasażerskiego, którego byliśmy świadkami w ostatnich 15-20 latach. Eksperci snują różne, mniej lub bardziej optymistyczne, prognozy dotyczące powrotu sprzedaży biletów do poziomu z 2019 r. Które z nich okażą się bardziej prawdziwe, jest melodią przyszłości. Wiele zależy od postępu akcji szczepień i kolejnych mutacji wirusa. Podczas konferencji prasowej poświęconej rozpoczęciu konsultacji polityki rozwoju lotnictwa cywilnego (Polityka Lotnicza) Marcin Horała wyraził opinię, że branża lotnicza ma już najgorsze za sobą.
Polityk odniósł się do aktualnej sytuacji w sektorze podczas prezentowania strategicznego programu dla polskiego lotnictwa. Jak powiedział, dokument określa nowe cele w polityce lotniczej, które będą determinować kierunki zmian w branży lotniczej w najbliższych 10-20 latach. Wedle założeń rządzących, Polska ma stać się ważnym punktem w globalnej siatce połączeń lotniczych. Wśród priorytetów programu "Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 r.” są m.in. scenariusz regeneracji ruchu lotniczego po pandemii oraz budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Projekt został przekazany do konsultacji społecznych i międzyresortowych. Swoje uwagi można zgłaszać do 11 sierpnia br.