Ciśnienie w samolocie

W dzisiejszym tekście zajmiemy się zagadnieniem ciśnienia w czasie lotu samolotami pasażerskimi. Skoki naporu powietrza wynikające ze zmiany wysokości mogą mieć wpływ na komfort i zdrowie pasażerów oraz członków załogi. Przekonaj się, jak na pasażerów może działać ciśnienie w samolocie.

Ciśnienie w samolocie: powtórka z fizyki

Wraz ze wzrostem wysokości spada wartość ciśnienia. Na wysokości 10-12 km n.p.m., na której zwykle latają samoloty pasażerskie, ciśnienie na zewnątrz jest zbyt niskie, aby człowiek mógł realizować funkcje życiowe. Normalne funkcjonowanie podczas przelotu umożliwia pasażerom i załodze system wyrównujący ciśnienie, będący na wyposażeniu każdego aeroplanu. W samolotach pasażerskich ciśnienie nie jest jednak wyrównywane do wartości, jaka panuje na poziomie morza. W kabinie samolotu ciśnienie jest mniej więcej o jedną czwartą niższe niż to, z którym mamy do czynienia spacerując po nadmorskiej plaży (1 atm). Ciśnienie panujące we wnętrzu samolotu lecącego ponad chmurami jest więc porównywalne z tym na wysokości ok. 2000 m n.p.m. Ta wartość może się nieznacznie zmieniać ze względu na typ maszyny. Utrzymywanie takiego poziomu ciśnienia jest wynikiem kompromisu pomiędzy lekarzami a konstruktorami. Z jednej strony jest to poziom ciśnienia, który powinien być komfortowy dla zdrowego człowieka, nie wykonującego wysiłku fizycznego, z drugiej pozwala na redukcję oporu powietrza i obniżenie spalania paliwa.

Zmiany ciśnienia w kabinie a zdrowie

Historia lotnictwa zna niechlubne przypadki, kiedy piloci zapomnieli o aktywowaniu systemu wyrównywania ciśnienia. Lot zakończył się awaryjnym lądowaniem w porcie lotniczym, z którego samolot startował, i trwał raptem trzy kwadranse. W tym czasie wielu pasażerów zauważyło u siebie przykre dolegliwości – krwawienie z nosa i uszy, ból głowy – i to mimo założenia masek tlenowych. Są to jednak jednostkowe przypadki będące wynikiem sporego błędu pilotów. Odłóżmy na bok ekstrema i zajmijmy się regularnymi kursami. Czy zatem ciśnienie obniżone do poziomu tatrzańskich szczytów w kabinie samolotu będzie miało przełożenie na samopoczucie pasażerów? Taka redukcja ciśnienia u osób zdrowych nie powinna wywołać żadnych dolegliwości. Niektóre organizmy mogą zareagować bólem głowy lub uczuciem senności. Kłopoty w postaci hipoksji mogą pojawić się u pasażerów cierpiących na choroby układu krążenia lub układu oddechowego. Osoby przewlekle chore, np. pacjenci chorujący na anemię, niedrożność jelit czy odmę płucną, nie mogą sobie pozwolić na obniżenie ciśnienia do poziomu panującego w kabinie regularnych rejsów. W takim przypadku, kiedy np. jest konieczne przetransportowanie chorego samolotem, trzeba będzie skorzystać z oferty lotów medycznych. Loty sanitarne gwarantują utrzymanie ciśnienia wewnątrz maszyny porównywalnego do tego z ciśnieniem notowanym na poziomie morza.

Zatkane uszy podczas lądowania i startu samolotu

Standardem, także u ludzi cieszących się dobrym zdrowiem, są natomiast bóle głowy i zatkane uszy podczas lądowania i odrywania się maszyny od ziemi. Wynika to z faktu dynamicznej zmiany ciśnienia w krótkim czasie. Tego typu odczucia są rezultatem różnic ciśnienia otoczenia i ciśnienia w jamach ciała. Przypadłości powinny ustąpić po wylądowaniu lub ustabilizowaniu wysokości przelotu. Z „zatkanymi uszami” możemy sobie radzić poprzez żucie gumy, ssanie cukierków i ziewanie. Najmłodszym pasażerom pomaga karmienie piersią, ssanie smoczka lub picie płynów przez butelkę ze smoczkiem.

Choroba dekompresyjna wśród pasażerów linii lotniczych

Skoro mowa o ciśnieniu w samolocie, warto też wspomnieć o chorobie dekompresyjnej, która może objawić się także na pokładzie samolotu. Dotyczy to bardzo niewielkiego odsetka podróżnych – osób, które w ciągu dwóch dób od wejścia na pokład samolotu nurkowały lub przebywały w komorze hiperbarycznej. Choroba dekompresyjna (inaczej kesonowa) dotyczy głównie nurków i objawia się podczas szybkiego spadku ciśnienia zewnętrznego – kiedy płetwonurek wynurza się zbyt szybko, zapominając o przystankach dekompresyjnych. Choroba dekompresyjna może mieć dwa typy. W pierwszym dolegliwości stanowią bóle mięśniowe i zmiany skórne. W drugim pojawiają się komplikacje sercowo-płucne, a w skrajnych przypadkach nawet symptomy neurologiczne.

Drzwi szczelnie zamknięte

Utrzymanie „zdrowego” poziomu ciśnienia wewnątrz kabiny gwarantuje szczelność samolotu i odseparowanie się ciśnienia panującego na zewnątrz. Postawmy sprawę jasno – na lot z otwartymi drzwiami lub rozbitym oknem mogli sobie pozwolić jedynie bohaterowie filmów sensacyjnych. Otwarcie drzwi podczas podniebnego kursu jest niemożliwe z uwagi na różnice ciśnień. Ciśnienie zewnętrzne jest kilka razy niższe od kabinowego. Ta dysproporcja dopycha drzwi, uszczelnia właz i uniemożliwia otwarcie przed wyrównaniem się poziomów ciśnienia. To zjawisko nosi nazwę presuryzacji kabiny. Dlatego właśnie drzwi w samolotach otwierają się na zewnątrz. Co ciekawe, „wrota” samolotu – choć pełnią arcyważną rolę, zapobiegając zjawisku dekompresji (czyli utracie szczelności kabiny i dużemu spadkowi ciśnienia), które mogłoby okazać się śmiertelne dla wielu pasażerów – nie są dodatkowo chronione. Zabezpiecza je bowiem fizyka. Śmiałkom pragnącym zmierzyć się z jej prawami odradzamy majstrowanie przy drzwiach. Człowiek własnymi siłami nie jest w stanie pokonać różnicy ciśnień, a tego typu próby mogą zakończyć się w bardzo przyziemny sposób – grzywną lub aresztowaniem po wylądowaniu.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Przewiń do góry